Waga stała przed Pedantem. Długo stała i dzielnie służyła. Ważyła za chyba złotówkę. Zimą i jesienią można się było zważyć przed i po zamoknięciu ubrania. A obok lubiła siedzieć żebraczka. Wymyśliła, że może kto oszczędzi złotówkę nie wrzucając do wagi tylko jej puszki.
Wagi nie pamiętam ale za złotówkę chyba nie ważyła ale za 10 000 takie jakie swego czasu jako bajtel znalazłem na przystanku na sokolskiej być może tak :)
OdpowiedzUsuń10 tys czyli złotówka:) Ale wtedy o denominacji jeszcze nie słyszano bo ona w 95 r. dopiero nastąpiła. I nie upieram się - może to było 10 zł a może 20? Jednak musiała to być moneta:)
Usuństała i 2000r a kolejna była na stawowej.
OdpowiedzUsuń25 dzisiaj- gdzie nowe zdjęcie? :)
OdpowiedzUsuńp.s.: w nowej formie blog jest znacznie wolniejszy jak poprzednik.
To dobry pomysł :) ps. No wolniejszy bo komplikacja jego większa. Ale krzyczeli wcześniej, że taki za prosty i nie nowoczesny :)
OdpowiedzUsuń