Hala sportowa Huty Baildon stała u zbiegu Chorzowskiej i Żelaznej. Nie istnieje od 2003 r. Po ogłoszeniu upadłości huty teren wraz z halą kupiła prywatna firma, uznała że remont (konieczny, hala już od pewnego czasu nie była używana) będzie zbyt drogi i halę wyburzyła. Było trochę o tym dyskusji z uwagi na niezwykłą architekturę budowli. Coś w tym miejscu miało powstać (nie pamiętam już co, nowa hala?) jednak jak dotąd w tym miejscu jest tylko dziki parking.
Pamiętam z dzieciństwa działający neon z piłką wpadającą do kosza. Był chyba najbardziej hipnotyzujący z wszystkich katowickich neonów :-)
OdpowiedzUsuńHah, to samo miałem napisać. Lubiłem tamtędy przejeżdżać właśnie z tego powodu.
OdpowiedzUsuńPierwsze (i ostatnie) zawody karate w jakich startowałem właśnie tam się odbywały.
OdpowiedzUsuńShardac : jak poszło?
OdpowiedzUsuńNeon byl super! Mialem okazje grac tez tam mecz w koszykowke ze swoim klubem, nie pamietam juz dokladnie w ktorym roku. Szkoda, ze ja wyburzyli.
OdpowiedzUsuńkto pamięta tsa jak grało tam swojego czasu.
OdpowiedzUsuń